Przebieranki
- marta71088
- 13 maj 2022
- 2 minut(y) czytania
Dla mnie to oczywistość i banał, a nie jakaś błyskotliwa, odkrywcza rozkmina, ale pewien znajomy zaskoczył mnie kiedyś pokazując, że nie każdy myśli tak samo. Powiedział: "Nie kumam ludzi, którzy lubią przebieranki w łóżku". Po co to? Wtedy napisałam mu odpowiedź, o której istnieniu nigdy się nie dowiedział.
Mówisz, że nie rozumiesz ludzi, którzy bawią się w przebieranki w czasie uprawiania miłości? Ja też myślałam, że chodzi tylko o jakieś sado maso albo seksowny wygląd. Ale pomyśl sobie… Pamiętasz swoją pierwszą dziewczynę? Pamiętasz jej dotyk? Pierwszy pocałunek. Gdy jej ręka zaledwie muskała Twoje ciało w zupełnie nie intymnych miejscach, to przypadkowe spotkanie dłoni czy stóp pod stołem. Każde spotkanie waszych ciał powodowało u Ciebie dreszczyk podniecenia. Każde zetknięcie jej skóry z Twoją, choćby tak niewyczuwalne jak wiosenny ciepły wietrzyk sprawiało, że miałeś ochotę na więcej. A gdy już sunęła delikatnie dłonią po Twojej nagiej klatce piersiowej w dół i w dół, za każdym kroczkiem badając, czy może posunąć się jeszcze dalej, Twoje hormony wrzały, krew płynęła szybciej, a serce waliło jak młotem. Rozkoszowałeś się tym uczuciem, mając wrażenie, że jeśli zejdzie jeszcze ciut niżej to eksplodujesz z rozkoszy. A teraz? Jej skóra jest równie gładka i pachnąca, choć dotyk już bardziej zuchwały, nie pytający o zgodę. Niby wszystko takie samo, a jednocześnie każde muśnięcie Twojego ciała przez nią, nie powoduje u Ciebie drgawek jak przy febrze, ani motyli w brzuchu. Potrafisz przewidzieć co będzie dalej, do czego zmierza ta zabawa. To jest ta sama kobieta z którą kochasz się od dłuższego czasu.
Kobieta zakładająca przebranie staje się kimś innym. Kimś nowym. Jest jak kochanek, z którym robisz TO pierwszy raz w życiu. Od nowa przeżywasz ten pierwszy dotyk, bo przecież z sexowną pielęgniarką jeszcze nigdy tego nie robiłeś, zawsze była to piękna, mądra Xka. A to- całkiem inna kobieta. Jest nieprzewidywalna (bo i jej strój pozwala wejść w całkiem inną rolę, zrobić coś, czego nigdy nie robiła bo to „nie w jej stylu”). Mimo ogólnie przyjętych norm moralnych, wydawało mi się, że każdy z nas chciałby przeżyć przygodę z kimś innym niż osoba, z którą robi się to zwykle (oczywiście jeśli nie groziłoby to konsekwencjami). Ten pierwszy, niespodziewany dotyk kochanki, dający przyzwolenie, znak, że jej się podobasz i chce TO z Tobą zrobić jest niezapomniany. Wszystko co pierwsze, nieznane, erotyczne kusi nas i pociąga w tak niesamowity sposób. Nie wszystkich? Kogo nie rąsia w górę.
Ciekawe tylko czy instynkt ten wykształciła w nas ewolucja czy to celowy zamysł kogoś, kto stworzył człowieka. Jeszcze nie wiem, która wersja jest mi bliższa.
Comments