Nikt nie odpowiada zgodą na atak. Ataki tylko wywołują kłótnie, z których mało kiedy wychodzi jakiś kompromis. Rozmowa z nazwaniem swoich uczuć i emocji to jedyne rozwiązanie. Z tym, że opisanie emocji jako „wkur***nie” jest traktowane jak atak, nawet jeśli nim nie jest. W słowniku synonimów nie ma propozycji zamienników dla „wkur***nia”, więc trzeba kłamać mówiąc, że dana rzecz daje poczucie złości, która nie jest równoznaczna z prawdziwym uczuciem nam towarzyszącym.
marta71088