Ludzie zaczęli mnie słuchać. Jakie to dziwne. Czyżbym zaczęła mówić głośniej? Nieee, chyba nie. Mądrzej? Ooo co to, to na pewno nie. Więc o co chodzi? Zawsze mogłam zaczynać zdanie i go nie kończyć, jak w trakcie przemyślałam je i stwierdziłam, że jest głupie, a teraz... zaczynam coś a ludzie patrzą na mnie czekając aż skończę, przerywają swoje zajęcia jak coś mówię. Dziwne to. Chyba się do tego przyzwyczaję. Mam taka nadzieję. Trochę czasu mi to zajmie, ale dam radę. Ja miałabym nie dać? W każdym razie zacznę uważać na to co wychodzi z moich ust, skończę z nic nieznaczącym potakiwaniem i pochrumkiwaniem skoro i ono zwraca na siebie uwagę.
marta71088